Tegoroczny lipiec był dla mnie wspaniałym miesiącem. Obfitym w podróże krajoznawcze i kulinarne, wszelkiego rodzaju atrakcje pieszczące ciało i zmysły. Ciągle w biegu, lecz z czasem na przemyślenia. Nowe znajomości, nowe doświadczenia, ale także powrót do przeszłości we wspomnieniach i rozmyślaniach.
Może nie bawiłam się tak fantastycznie jak uczestnicy afterparty po festiwalu Sunrise w Kołobrzegu, ale plażowanie z najlepszymi Wróbelkami, ognisko z najlepszymi Jaskółkami (ileż ja wiem o polowaniach, o wsi, o życiu!) i wizyta w najlepszym Atelier Amaro zmniejszyły lekko tęsknotę za najlepszymi cebulackimi imprezami w kraju.
Zrezygnowałam jednak z jedzenia cebuli na rzecz jabłek. Trzeba podążać za trendami, a że generalnie słabo mi to wychodzi, to zamiast nowego iPhone’a, kupiłam sobie kilogram papierówek. Kwaśne, ale polskie. A dzisiaj, pierwszego sierpnia, czuję się bardziej polsko niż zwykle. I od rana karmię się papierówkami oraz najgenialniejszą polską płytą wszech czasów.
Smakując potraw Amaro, przenosiłam się co raz to w inne, najpiękniejsze zakątki ojczyzny. Magia zaklęta w tych kulinarnych „momentach” pozwala poczuć smak i zapach morza, jezior, pól, łąk i lasów. Tak samo czuję się, słuchając Powstania Warszawskiego Lao Che. Po prostu tam jestem i współodczuwam. Boję się, wzruszam i płaczę…
I nikt chyba nie wie, jak bardzo doceniam fakt, że w dzisiejszej Polsce – parafrazując Bogusia Lindę – mamy szansę pożyć, mamy szansę na normalność…
Niech żyje Polska!
Z najlepszych miejscówek na Mazurach polecam Przystań Jaskółkę oraz gospodarstwo agroturystyczne Dar Mazur w Orzyszu.
20
Mój Boże! Jaka jestem…. cała na zdjęciach! <3
Najlepsza fota – Aśki z żywcem :D
Tak, też moje ulubione! ;)
Super zdjęcia ;)) jest klimat.
Uwielbiam Was za te spotkania w realu!
No, a jak tu się nie spotykać? Przecież się kumplujemy, nie? ;)
Oj zdecydowanie niech żyje Polska! Polska wieś i polskie jeziora!
A dla miłośników takich klimatów i u nas można znaleźć co nieco :) Zatem pozdrawiamy i zapraszamy.
Niech Żyje!!!!
Przepiękne zdjęcia
Pozdrawiamy
Północno-wschodnia Polska – tam najlepiej ładuje się akumulatory. Zazdroszczę…
Ależ wam fajnie!!! Zazdroszczę, ale tak zdrowo i pozytywnie :).
Super i foty swietne. Ja jutro jade na Mazury :)
No wiem, no wiem :)
ależ fajnych babiszonek na jeden region. plaga. :)
Powinnyśmy wydrapywać sobie oczy? :D
Kocham, cię Polsko:):):)każdy dzień przypominam o tej miłości moim uczniom:):)pozdrawiam :):)
No ja też trochę Wam zazdroszczę… :) I Mazur, i Żywca i spotkań wspaniałych :) Wspaniałe Dziewczyny :)
Jaskółka z browcem, a w ramionach Kosmyk :) – rewelacyjna fotka
A tak poważnie to cudowne są takie spotkania w realu.
<3 Twoje foty to totalna uczta dla oczu. Widać, jak wam tam było dobrze :) No i fajnie wiedzieć, że oprócz afer, w środowisku blogujących mam, dzieje się tak dużo dobrego :)